Jak ubierać dziecko do przedszkola?
Wygodnie i adekwatnie do pogody – to wie każdy rodzic. Czy jednak ta wiedza wystarczy? Jak ubrać maluszka do przedszkola, aby mieć pewność, że będzie czuł się komfortowo i nie zmarznie podczas spaceru?
Trudne początki
Zabierając swoją pociechę na spacer czy w odwiedziny do bliskich, większość rodziców pakuje całą torbę dodatkowych ubranek i akcesoriów „na wszelki wypadek”. Cały czas obserwujemy też dziecko – czy nie jest mu zbyt ciepło albo za zimno, czy czapeczka się nie zsunęła, czy szalik na pewno otula szyję – dbając o jego dobre samopoczucie. W przedszkolu na kilkoro, a nawet kilkanaścioro dzieci przypada jedna opiekunka, która, mimo najszczerszych chęci, nie będzie w stanie poświęcić naszemu szkrabowi tyle uwagi. To powód obaw i zmartwień rodziców, zwłaszcza gdy maluch dopiero rozpoczyna przygodę z przedszkolem. Dodatkowo podczas pierwszego roku pobytu w przedszkolu dzieci przeważnie znacznie więcej chorują – choć jest to zupełnie normalne (pierwszy raz stykają się z taką ilością wirusów i bakterii), rodzice często uważają, że winę ponoszą właśnie opiekunki, które niewystarczająco dopilnowały dzieci na przykład w czasie spaceru czy wyjścia na plac zabaw. Warto więc stopniowo uczyć naszego brzdąca samodzielności, jeszcze zanim zacznie uczęszczać do przedszkola. Aby mu to ułatwić, wybierajmy wygodne w zakładaniu i zdejmowaniu ubrania, akcesoria i obuwie. Ważne też, aby dziecko potrafiło określić swoje odczucia i dopasować do nich strój – zdjąć sweterek, gdy będzie mu zbyt ciepło czy założyć rękawiczki, gdy zmarzną mu rączki. Wówczas istnieje mniejsze ryzyko, że przemarznie lub przegrzeje się.
Komfortowe rozwiązania
Co więc sprawdzi się jako strój do przedszkola, a czego lepiej unikać? Jak ubrać dziecko? Przede wszystkim wybierajmy takie ubrania, które łatwo zdejmuje się i zakłada – np. spodenki lub spódniczki na gumkę, rozpinane sweterki z niewielką liczbą guzików, na suwak, zatrzaski albo wkładane przez głowę (wówczas z nieco większym dekoltem), buciki na rzepy (dotyczy do również kapci), leginsy zamiast rajstop, rękawiczki z jednym palcem, czapka typu kominiarka, która jednocześnie osłoni szyję itp. Dla pewności możemy poćwiczyć z dzieckiem w domu zakładanie i zdejmowanie poszczególnych części garderoby. Pamiętajmy również, aby usunąć wszelkie metki, które mogłyby przeszkadzać i drażnić skórę. Strój na każdą porę roku Choć dostosowanie stroju malucha do pogody za oknem wydaje się oczywiste, problem pojawia się zwłaszcza późną jesienią i wczesną wiosną, czyli w okresach przejściowych. Najlepszym rozwiązaniem jak ubieranie dziecka na cebulkę – tak by w każdej chwili mogło dopasować strój do aktualnych warunków atmosferycznych.
Na co warto postawić?
Świetnie sprawdzają się grubsze bluzy, a pod nimi zwykłe bawełniane koszulki z długim bądź krótkim rękawkiem – w przedszkolu jest zazwyczaj ciepło, więc dziecko może siedzieć w samej bluzeczce, a jeśli będzie mu zbyt chłodno, włoży bluzę. Pod spodenki lub spódniczkę zamiast rajstopek możemy założyć leginsy – dziecko nie zmarznie podczas spaceru, a bawiąc się w przedszkolu może zostać w samych getrach, które są jedną z najwygodniejszych i najbardziej praktycznych części dziecięcej garderoby. Jesienią i wiosną niezawodna okazuje się nieprzemakalna kurtka z dużym kapturem. Zainwestujmy też w nieprzemakalne buty, a jeśli zdecydujemy się na kalosze – umieśćmy wewnątrz ocieplaną wkładkę. Cienka czapka typu smerfetka oraz chustka to niezbędne akcesoria na ten czas. Zimą wymieńmy je na grubszy komplet i obowiązkowo rękawiczki. Zamiast kurtki znacznie lepiej sprawdzi się natomiast kombinezon – choć może sprawiać nieco problemów podczas ubierania się, zapewni lepszą ochronę przed śniegiem i mroźnym wiatrem. Latem pamiętajmy o nakryciu głowy i cienkim rozpinanym okryciu wierzchnim (sweterek, bluza), ponieważ poranki bywają chodne.
Ładnie czy wygodnie?
To kolejna kwestia, która budzi wątpliwości rodziców. Z jednej strony zależy nam, aby nasza pociecha wyglądała pięknie i modnie, z drugiej – kiedy po całym dniu wesołej zabawy wraca umorusana, a plamy z nowiutkich rzeczy nie schodzą mimo kilku prań – zastanawiamy się, czy nie lepiej ubierać dziecko do przedszkola w „gorsze” ciuszki. Warto poszukać kompromisu. Dzieci, a w szczególności dziewczynki, uwielbiają ładnie wyglądać. Musimy jednak liczyć się z tym, że brudne, a nawet porwane ubranka to coś zupełnie normalnego – kiedy dzieci w przedszkolu bawią się w najlepsze z rówieśnikami, nie skupiają się na stroju. Siadanie w piachu, upadek prostu w błoto, kapiąca na bluzkę farba podczas tworzenia obrazka – kto by się tym przejmował. Zgodnie z powiedzeniem, że „brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko”, im bardziej pobrudzone po dniu w przedszkolu ubranka, tym zapewne lepiej bawiła się nasza pociecha. Jeżeli będziemy złościć się o kolejne plamy, istnieje duże prawdopodobieństwo, że maluch, zamiast skupiać się na czerpaniu radości z zabawy, będzie jej unikać, bo „nie może pobrudzić spodenek ani sweterka”. Najlepiej więc ubierać dziecko po prostu schludnie, wybierając co dzień czyste ubranka i co jakiś czas wymieniać wyprawkę do przedszkola – zarówno kiedy dany zestaw się zniszczy, jak i kiedy maluch z niego wyrośnie. Jeżeli stawiamy na markowe, oryginalne ubrania, musimy liczyć się z tym, że mogą nie przetrwać w nienaruszonym stanie zbyt długo. Ubrania do przedszkola nie powinny też w żaden sposób krępować ruchów dziecka podczas zabawy. Ponadto sprawdzajmy skład tkanin, z których zostały uszyte, stawiając na naturalne materiały, a zwłaszcza bawełnę. W szatni powinno też zawsze znaleźć się ubranko zapasowe, na wypadek gdyby dziecko przemokło, zalało się zupką czy zsiusiało – dzięki temu będziemy mieć pewność, że mimo takiego wypadku przez dalszą część dnia będzie czuło się komfortowo.